Tak jak w tytule. Było fajnie, 355kcal, ale jak wróciłam do domu to nie wytrzymałam i wszystko chuj strzelił. Wyszło łącznie 1280 kalorii... Masakra! Ale chodziarz trochę chodziłam, może spaliłam ze 200 kcal :(
Jutro zacznę Alices Diet. I wali mnie to, że mogę być głodna. Do końca wakacji chce osiągnąć maksymalnie 55kg.
Smutno jak cholera. Tęsknię, płaczę.
Krótko i zwięźle, miłego wieczorku Motylki ♥

Byłaś już wcześniej na tej diecie? Bo wygląda ona jak istne samobójstwo. Uważaj na siebie...
OdpowiedzUsuńNie, nie byłam. Ale może warto?
Usuń