Znów wymiotowałam. Z samego rana. :
Gołąbek - 160kcal
Sos mojej babci ze śmietaną, pomidorami - nie mogę znaleźć na necie :( Daję mu maksymalnie 100kcal.
Czyli wyszło ze 260kcal. A miałam mieć dzisiaj głodówkę. Z Alices Diet zrezygnowałam. Wymiotowałam do czasu aż wstał mój brat, wtedy już i tak ciężko szło, mało 'wylatywało'. Najlepsze jet to, że jak wyszłam z kibla to pytał czy wymiotowałam, oczywiście zaprzeczyłam.
I mój żołądek domaga się kolejnej porcji jedzenia, o niee! Nie zjesz nic więcej gruba świnio.
Muszę się ogarnąć, nie wymiotować tyle.
Boję się. Czego? Nowej szkoły. Nie chcę tam iść, boję się, że mnie tam nie zaakceptują. Do tej pory ciągle chodziłam do małej, prywatnej szkoły. A teraz? Ogromna szkoła, wielkie korytarze, masa przeróżnych ludzi, różnie reagujących na takie osoby jak ja, my. Ale obiecuję wam, do końca wakacji będę ważyć 55kg. Przysięgam.
Znów w nocy miałam ogromną ochotę się pociąć. Znów te wszystkie myśli powracają. Znów płaczę co noc, znów depresja daje się we znaki. Znów nie mam na nic ochoty.
Wieczorem dodam może jeszcze notkę, zobaczę czy zmieni się coś.
Miłego dnia, Yuki :)
Nie wymiotuj, to tylko niszczy... Dasz radę i bez tego osiągnąć swoje cele :). Trzymam kciuki i powodzenia :*
OdpowiedzUsuńA może kochanie, zacznij sie odżywiać zdrowo i ćwicz?
OdpowiedzUsuńSama byłam w zgrupowaniu pro any.. i to mnie wyniszczało, a szkoda by Aniołki się marnowały.
Nie wymiotuj, staraj się chociaż raz z tym zawalczyć, wiadomo że łatwiej wyrzygać to świństwo niż mieć je w sobie ale twój organizm cierpi. Powodzenia :*
OdpowiedzUsuń