wtorek, 24 czerwca 2014

Nie pisałam, bo najzwyczajniej w świecie, szło mi źle.

Witam Was chudzinki. Ta jak w tytule... Poza tym waga pokazała 61,2 kg. Czyli 1,2 kg więcej. Przez to, że tyle jadłam? A może przez okres, który się zbliża (i mam nadzieję, że dostanę! Nie, nic). Pozostaje mieć nadzieję, że zżucę to. Do 27 czerwca będę ważyć 58 kg. Jebie mnie to czy głodówką, czy też nie. Schudnę.

Za około 2 tygodnie się przeprowadzam. I oczywiście mój braciszek musi mieć wszystko co najlepsze. Największy pokój, masę zabawek, a gdy dostanie 5 załóżmy z matematyki, potrafią mu kupić zabawkę za 100 zł. ! Może również dostać w ciągu 2 tygodni 7 uwag. A oni nic z tego sobie nie robią. Gdy tylko napiszą coś pozytywnego - sami możecie się domyślić - od razu po zabawkę. A gdybym ja dostała uwagę - od razu szlaban na tydzień. Haha, rozpieścili gówniarza. Nie szanuje ich wcale, ale co oni sobie myślą? Że najpierw dawali mu wszystko co chce, a teraz będzie się ich słuchał, odnosił się ze spokojem? Mam wrażenie, że na mnie mają totalnie wyjebane. Gdy mi w szkole pójdzie dobrze tak jak temu gówniarzowi, nie dadzą mi 80 zł na jakąś koszulkę, spodnie czy coś. A jemu? Jemu polecą kupić coś za 100zł. Grr...

Już w poniedziałek przyjedzie Pan C. Mój tato po niego jedzie. Spędzi u mnie prawie całe wakacje. A od 21 lipca prawdopodobnie będę we Wrocławiu. U cioci. Nie pojadę z nimi nad to jezioro. 2 tygodnie mniej z C. Taaak! Ten czas u cioci (jak będzie w Polsce) spędzę z nią i chłopakiem. A kto wie... może spotkam się z kimś z Bloggera lub Tumblr'a. Miło by było... Ach.

Do 30 czerwca będzie na wadze 56/57 kilo. Schudnę.

Całuję, Yuki.

http://oczy--pelne--od--lez.tumblr.com/ <---- zapraszam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz