środa, 18 czerwca 2014

Dzisiaj przesadziłam.

Ugh, jak w tytule. 700 kalorii? 700 KALORII. SIEDEMSET! Co ja odpierdalam? Po chuj jadłam tego cukierka i loda. Byłoby o 180 mniej. Byłoby wtedy 520. A to bym jeszcze zdzierżyła. Jestem po prostu grubą świnią. Ale już się nie użalam, bo to nic mi nie da. Jutro będzie lepiej. OBIECUJĘ :(

Mam w klasie pewną dziewczynę. I co z nią? Drażni mnie. Tylko by brała, tylko mówiłaby 'daj, daj, daj' albo 'pożycz to, pożycz tamto, oddam Ci'. Co z tego? Nie oddaje nic. Nic a nic. Ja jestem dość spokojną, cichą, zamkniętą w sobie osobą. Ona już chyba BYŁA moją 'przyjaciółką'. Jest bardzo roztrzepana. Strasznie krzyczy, jest jej wszędzie pełno. Do tego ostatnio zaczęła mnie strasznie olewać. Bo co? Bo mój 'przyjaciel' znalazł sobie dziewczynę o rok młodszą i nagle musi z nimi wszystkimi przebywać. Jak nigdy wcześniej ich nie lubiła, teraz nagle spędza z nimi każdą przerwę. Nawet nie zauważa, że u mnie może być coś nie tak, spoko :)) Ja lubiłam ją, naprawdę. Ale zabrała mi go. A on obiecał, że mnie nie oleje. Haha, a co tym razem? Ledwo zauważa, że istnieję. A znam go 7 lat. A on ją? Oni zaczęli ze sobą rozmawiać 3 miesiące temu. Jak nie mniej. I nic o nim nie wie. Nie wie jaki jest. 
Strasznie mi przykro, że on jest teraz taki w stosunku do mnie. Ale nie mogę tego po sobie pokazać. Nie mogą widzieć, że jest mi smutno :) Będę dalej udawać, jeszcze tylko 9 dni. A później? Później idziemy dalej do innych szkół. Mam nadzieję...

Poza tym, ta jego dziewczyna ech... No jest trochę gruba. Nie mówię, że ja jestem piękna, idealna i tak dalej, ale jak ona idzie korytarzem, strasznie lata jej tyłek. Nogi się stykają, ocierają. Na przerwach widzę ją jak je te słodycze, czipsy i chuj wie co jeszcze. Może i nie powinnam tak o niej pisać, ale ona jest moją motywacją, żeby tyle nie jeść. Nie chcę wyglądać jeszcze gorzej - jestem wystarczająco gruba.

Jadę dzisiaj kupić do galerii sukienkę na ten cały 'bal' :/ Będę wyglądała pewnie jak baleron w czarnej, pięknej sukience (którą ja zepsuję przez moją wagę). 

Całuję mocno, Yuki :*

Czuję się jak ona... 

1 komentarz:

  1. Hej ;* 700 kcal to i tak bardzo ładny bilans.
    Też mam w klasie ludzi, którzy bardzo mnie drażnią. Ale ta laska, o której piszesz... masakra. Ja bym z nią oszalała,
    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń