Ech, miałam pisać codziennie, za co przepraszam. Przepraszam, że nie pojawił się wpis.
Mam Wam opisać swój dzień? Opisać co robiłam? Wydaje mi się, że byłoby to nudne. U mnie każdy dzień jest taki sam. Pobudka, szkoła, dom. I tak w kółko. Codziennie po 7 godzin w szkole.
Normalnie olałabym to, bo oceny są już wystawione, właśnie trwa rada i już nie chodziłabym do szkoły. Ale ech... ostatnia klasa, odchodzę, mam bal, pożegnanie i tak dalej. Nic ciekawego się nie dzieje.
_____________________
Codziennie staram się, by nie płakać. By się nie pociąć. Ale z dnia na dzień robi się to coraz trudniejsze. Po tych wszystkich wydarzeniach, które wydarzyły się w tamtym roku na początku wakacji. To zostawi we mnie ślad na zawsze. O tyle dobrze, że mój chłopak chyba nie odczuwa tego skutków.
Dzisiaj trochę za dużo zjadłam. Dużo za dużo :( W ogóle nie powinnam nic jeść. Może jutro sobie zacznę ABC? Albo SGD? Jak któraś była - napiszcie proszę efekty :(
Pozdrawiam, Wasza Yuuki.


Nie pytaj o efekty tylko weź się za cokolwiek.
OdpowiedzUsuń